Ja tam się nie znam, nie zaglądam tu tak często jak kiedyś. Ale gdybym miał pomyśleć nad przyczynami mniejszej aktywności na forum, to moim zdaniem dużo się w ostatnich latach zmieniło. Na lepsze czy na gorsze - tego nie wiem. Ale niektóre z tych rzeczy mogą mieć wpływ na to, jak często mamy ochotę tutaj pisać.
- Dużo lat temu do nauki programowania musiała wystarczyć książka i spotkania z kolegami z osiedla. Kilka lat temu w Internecie było dużo mądrych artykułów, a problemy rozwiązywało się zadając pytanie na forum. Teraz rozwiązanie praktycznie każdego problemu jest do znalezienia w Internecie po wpisaniu jednego hasła do Google - wyskakuje StackOverflow albo inna podobna strona, która ma stosunek sygnału do szumu dużo lepszy, niz forum.
- Dużo lat temu znaliśmy się tylko przez Internet i marzyliśmy o tym, żeby zorganizować zlot Warsztatu. Kilka lat temu spotykaliśmy się raz w roku, w Siedlcach, na IGK. Teraz mamy co roku kilka imprez na temat gier i tworzenia gier w Polsce - IGK, WGK, ZTG, GameDay (oraz PGA, Digital Dragons, WCG, Intel Extreme Masters).
- Kilka lat temu prawie każdy programista uczył się C++, programowania grafiki 3D i pisał swój silnik. Inni robili gry "w tych niepoważnych klikach". Teraz mało kto potrzebuje pisać swój silnik i mało kto jest w stanie napisać porządny - do tworzenia gier wykorzystuje się gotowe narzędzia.
- Kilka lat temu każdy marzył o pracy w dużej firmie nad grą AAA, bo to była jedyna droga kariery w tej branży. Teraz, kiedy popularne są smartfony, tablety oraz gry indie, każdy próbuje sam, ze swoim kolegą albo swoją dziewczyną zrobić jakąś niedużą grę i ją sprzedać.
- Kilka lat temu warsztatowe Compo to była wielka atrakcja, a teraz więcej mówi się o innych konkursach tworzenia gier - Global Game Jam, 7DFPS itd.
Podsumowując:
- Może teraz jest mniej problemów i łatwiej o rozwiązania?
- Może teraz mniej się gada, a więcej robi?
- Może teraz to wszystko bardziej się rozwinęło, jest więcej różnych opcji robienia ciekawych rzeczy w kwestii tworzenia gier?
Jeśli tak, to dobrze. Ale można też rozważać mniej przyjemne zjawiska. Na pewno każdy z wiekiem ma trochę mniej czasu i siły do siedzenia na forum - np. kiedy pojawia się stała praca, żona, dziecko. Wiele (większość?) z nas ląduje też jednak w pracy w branży innej niż gry, gdzie ludzie szybko się wypalają albo nie mogą zarobić tak dużo (również mając własną firmę), jak programując inne rzeczy. Jeśli tak, to gdzie są nowi, młodzi, pełni zapału twórcy gier?
- Może "starszyzna" na forum zachowuje się nieprzyjemnie i odstasza nowych użytkowników?
- Może wszyscy poszli teraz na gamedev.pl, gamedev.net, gamedevelopers.pl albo inne forum?
- Może forum takiego rodzaju i o takiej tematyce, jaką tutaj tradycyjnie mamy, nie ma w dzisiejszych czasach racji bytu?
- Może forum i serwis za wolno się rozwija (zarówno jak chodzi o mechanizmy strony, jak i treść), a "kto się nie rozwija, ten się cofa"?
A może, już tak bardzo radykalnie, "ta dzisiejsza młodzież" nie chce tworzyć gier? Kiedyś posiadacze Atari itp. platform z lutownicami grzebali przy swoich maszynach. Potem w początkach pecetów i Internetu spryciarze znali od podszewki zagadnienia sieciowe i system operacyjny. Potem windowsowcy (w tym ja) przynajmniej bawili się w pisanie programów i gier. Teraz patrzę na to, jak popularyzują się tablety i smartfony - które podobno wypierają prawdziwe komputery, chociaż nadają się tylko do słuchania muzyki, oglądania zdjęć, filmów i przeglądania stron internetowych, ewentualnie pisania pod tym wszystkim komentarzy i wciskania "Like" oraz "Share", bo na pewno nie do napisania choćby wypracowania do szkoły, że nie wspomnę o programowaniu czy zrobieniu czegokolwiek innego kreatywnego bardziej, niż obrobienie słit-foci za pomocą Instagrama - i myślę sobie, czy następne pokolenie to będą same "owieczki" nauczone wyłącznie konsumować to, co przygotują im koncerny medialne i inne korporacje dając złudzenie wolności tylko dlatego, że mogą wybrać, który kafelek wcisnąć, a nie muszą czekać do określonej godziny, żeby obejrzeć swój ulubiony serial, jak to było w tradycyjnej telewizji.
Eee, tak źle to chyba nie jest. W końcu dzieje się tutaj trochę :)