46
Poszukuję / Odp: Szukam programisty Unity C# do dziwnego projektu. :)
« dnia: Luty 09, 2017, 21:50:59 »
To ja też dorzucę inną perspektywę.
Zakładam, że jestem młodym (np. z liceum), ogarniętym programistą, lekko utalentowanym twórcą gier i nie chcę w przyszłości iść do pracy, w której robię aplikacje biznesowe. W takim wypadku współpraca przy prototypie gry z człowiekiem, który posiada dobrze prosperującą firmę (jakby co, to nie znam Szajni'ego, nie wiem czy w ogóle ma firmę ;p) jest świetną okazją do wejścia w przedsionek branży. W najgorszym wypadku zrobię prototyp komuś, kogo pomysł prawdopodobnie da się zrealizować w skończonym czasie i będę miał do portfolio. W trochę lepszym zarobię pieniądze w jeden ze sposobów opisanych przez ArekBal'a. W jeszcze lepszym Szajni będzie chciał ze mną zrobić komercyjną grę na bazie prototypu, bo przecież to ja go programowałem, więc z dużym prawdopodobieństwem jestem pożądaną osobą do zrobienia tego. A w ogóle w najlepszym wypadku, to okazuje się, że ta firma Szajni'ego to tak naprawdę robi gry, a on zobaczył, że ja ogarniam i zatrudni mnie do pracy, więc będę miał pracę w wymarzonej branży zanim jeszcze podejmę studia.
Moim zdaniem nawet zakładając złe intencje Szajni'ego, o które broń boże go nie podejrzewam, to dla niektórych osób sytuacja i tak będzie korzystna. To też tak w ramach dorzucania panoramy ;p
Zakładam, że jestem młodym (np. z liceum), ogarniętym programistą, lekko utalentowanym twórcą gier i nie chcę w przyszłości iść do pracy, w której robię aplikacje biznesowe. W takim wypadku współpraca przy prototypie gry z człowiekiem, który posiada dobrze prosperującą firmę (jakby co, to nie znam Szajni'ego, nie wiem czy w ogóle ma firmę ;p) jest świetną okazją do wejścia w przedsionek branży. W najgorszym wypadku zrobię prototyp komuś, kogo pomysł prawdopodobnie da się zrealizować w skończonym czasie i będę miał do portfolio. W trochę lepszym zarobię pieniądze w jeden ze sposobów opisanych przez ArekBal'a. W jeszcze lepszym Szajni będzie chciał ze mną zrobić komercyjną grę na bazie prototypu, bo przecież to ja go programowałem, więc z dużym prawdopodobieństwem jestem pożądaną osobą do zrobienia tego. A w ogóle w najlepszym wypadku, to okazuje się, że ta firma Szajni'ego to tak naprawdę robi gry, a on zobaczył, że ja ogarniam i zatrudni mnie do pracy, więc będę miał pracę w wymarzonej branży zanim jeszcze podejmę studia.
Moim zdaniem nawet zakładając złe intencje Szajni'ego, o które broń boże go nie podejrzewam, to dla niektórych osób sytuacja i tak będzie korzystna. To też tak w ramach dorzucania panoramy ;p