Warto zapytać by się też, czy pomysłobiorcy zależy na jakiejś konkretnej tematyce (WWII, średniowiecze, coś bliżej nieokreślonego itd.) czy mechanice gry.
Ja najpierw myślę co jestem w stanie zrobić
Zastanawiam się czy warto się ograniczać na takim etapie? Moim zdaniem designer nie powinien myśleć o tym czy coś ktoś jest w stanie zrobić czy nie - do tego już jest producer, który wytłumaczy i zmieni nastawienie designera.
Wymyślać jakieś nowe mechanizmy rozgrywki/zwroty fabularne nie mając nawet pojęcia, czy można je zrealizować? Trochę to nie przystoi ;) Od samego początku, jak dla mnie, musimy znać ograniczenia, by w trakcie pracy móc samemu się kontrolować. Późniejsze dopasowywanie się do ograniczeń, o których nie miało się pierwotnie pojęcia może zarżnąć ten element 'zajebistości', który początkowo mógł ten wymyślany pomysł zawierać.
Znaczy się, nie wiem, tak przypuszczam tylko.
I tego, wydaje mi się, że i tak nie wymyśli się nic ponad to, co samemu się lubi. Jeśli nie trawi się platformówek to nie widzę szansy, by zmusić samego siebie do tego, by takową stworzyć (i byłaby dobra).